ROK 2020
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE
1 Niedziela Wielkiego Postu
https://www.facebook.com/Lasbielanski/videos/2537319599848764/
2 Niedziela Wielkiego Postu
https://www.facebook.com/Lasbielanski/videos/138702244158087/
3 Niedziela Wielkiego Postu
https://www.facebook.com/Lasbielanski/videos/297635631215733/
Polecam też świetną konferencję ks. Andrzeja Kopczyńskiego z Ząbek
https://youtu.be/rQddQ_qYGN8
4 Niedziela Wielkiego Postu
https://www.facebook.com/Lasbielanski/videos/555730321962925/
5 Niedziela Wielkiego Postu
https://www.facebook.com/100013691169801/videos/861578540975177/
ROK 2019
Autor skorzystał z darmowej wersji oprogramowania ApowerEdit. Dziękuję.I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
VI NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
I NIEDZIELA ADWENTU
Izajasz wam powiedział, że na końcu czasów góra świątyni Pańskiej stać
będzie mocno na szczycie gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do
niej popłyną (Iz 2,1). Wielka jest liczba gór i pagórków na świecie, które
darzycie miłością, bo przywiązaliście się do nich jako do rzeczy przyjemnych i
mało od was wymagających.
Z roku na rok przeżywacie
Adwent, potem wspominacie, jak się rodziłem, a przecież było to tak dawno. Czy
myślicie, że każę wam wracać do przeszłości i rozpamiętywać wydarzenia minione?
To nie ma znaczenia, że się urodziłem w stajence, że odwiedzali Mnie
pastuszkowie. Natomiast ma znaczenie, że moje życie, które wtedy zacząłem, nie
zakończyło. Przyszedłem na świat i zostałem z wami. Teraz jestem tu, przy was
każdego dnia. I nie jest problemem, że wy jesteście ze świata i zajmujecie się
światem. Przecież macie się nim opiekować. Problemem jest to, że na świecie nie
widzicie Mnie, a przez to nie umiecie zajmować się tym, co wam powierzono.
Nawet nie umiecie zatroszczyć się o siebie. Nie umiecie żyć, a upieracie się,
że umiecie.
Naprawdę nie da się żyć beze
Mnie. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, by pozostać z wami
na co dzień, a wy podzieliliście się na dwie grupy. Jedni, i tych jest
mniejszość, widzicie Mnie i codziennie przeżywacie sporą część życia ze Mną.
Ale tych jest niestety mniejszość. I są drudzy, a tych jest prawie cały świat,
którzy zamykają oczy na moją obecność i modlą się, by nie musieli ich otwierać.
By mogli spać i jak najpóźniej obudzić się ze snu.
Mój przyjaciel, Paweł, napisał
wam: rozumiejcie chwilę obecną: teraz
nadeszła dla was godzina powstania ze snu (Rz 13, 11), ale wszyscy woleliby
spać, spać , spać, i nie wstawać. Wiecie czego objawem jest takie nieustanne
spanie? – depresji. Dzieci moje, żyjecie w depresji i dlatego momentu
przebudzenia boicie się jak czegoś najboleśniejszego. A czy wiecie, co to
znaczy czuwać? Czuwać to znaczy nie spać.
Macie w domach telewizory,
laptopy i trzymacie je w stanie czuwania. Po co? Po to, by skoro naciśniecie
pilota, telewizor obudził się. A wy? Co ja mam z wami zrobić? Naciskam pilota,
wysyłam wam podczerwień Ducha Świętego, a wy śpicie jak zahibernowani. Czuwajcie, to znaczy reagujcie na moje działanie,
na moc mojego Ducha. To On was prowadzi. Pytacie jak prowadzi? A no zwyczajnie:
tak, że JA JESTEM z wami i chodzę za wami krok w krok. Macie Mnie przy sobie we
dnie i w nocy. Przemierzam wasze życie przy was jak osobisty ochroniarz. I
jestem rozżalony.
Jestem rozżalony, że nie
zważacie na Mnie. To dlatego narobiliście tylu głupot w życiu, nabraliście
niebotycznych zobowiązań, jesteście zaharowani, nie macie sił ani cierpliwości,
wściekacie się na ludzi. Tak to jest ponieważ JA JESTEM z wami, a wy Mnie nie widzicie. A jak ktoś Mnie
widzi, to nie wierzycie mu.
Dzieci moje, dwoje mam was: w
domu, na ulicy, w pracy i chcę wziąć was oboje. Nie chcę zostawić jednego z
was. Pytacie, dlaczego więc powiedziałem: dwóch
będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na
żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. (Mt 24,40-41). Powiedziałem
to, bo będę musiał zostawić, jeśli ktoś się uprze. Dwóch wisiało ze Mną na
Krzyżu i jeden się uparł.
Nie upierajcie się, dzieci. Jest
Adwent, będą Święta. Nie patrzcie na choinkę, opłatek, prezenty, na własny nos.
Popatrzcie na ludzi wokół siebie i przede wszystkim na Mnie. JA JESTEM dla was
naprawdę. I mówię do was.
II NIEDZIELA ADWENTU
PJ: To mówi Pan wasz Bóg i
Zbawiciel, który zasadził pośród was drzewo
poznania dobra i zła. Jestem waszym Najbliższym Bogiem, tym który odmienia
smutek w radość a niechęć w miłość. Dlaczego Mnie nie słuchacie, kiedy stoję
wśród was w raju i mówię do was? Dlaczego słuchacie węża, który wam mówi tylko rzeczy
marne i puste? W waszych czasach szczególnie pobłądziliście i nie wierzycie w
jego obślizgłą obecność na świecie, pośród waszych najważniejszych spraw.
A przecież on nie uczynił dla
was niczego dobrego, gdy namówił żebyście Mnie oszukiwali i próbowali omijać.
Ja wszystko mam dla was, wszystkie drzewa rajskie zasadziłem dla was. Całe
Bóstwo Boga postanowiło w moim Ojcu kochać was i oddać się wam. Czyż nie
powiedziałem dziś przez Pawła, że zapragnąłem stać się sługą obrzezanych i nieobrzezanych. Postanowiłem, by Żydzi
i poganie wielbili Mnie za okazaną im miłość i miłosierdzie, żeby poczuli moją obecność i bliskość w
sercach.
Myślicie, że jestem wielki i
wyniosły. Mylicie się. Ja służę wam i cieszę się każdym małym, który Mnie
wysławia z radością i wdzięcznością. Czy pamiętacie tego jednego z dziesięciu trędowatych?
Ja bardzo czekałem na jego powrót. Bardzo czekam na każdą minutę waszej
modlitwy. A kiedy oczyszczę was z grzechu i wszelkiej zmazy nieczystej, kiedy
całkowicie upodobnię was do siebie, wtedy dam wam jeść ze wszystkich drzew raju,
także tych, które na początku zastrzegłem dla siebie. Po prostu podzielę się z
wami wszystkim co mam.
Nie dziwcie się temu. Tylko ludzka
małość chowa swoje zabawki dla siebie. Wy macie ode Mnie całego Mnie. Oto tu
stoi przed wami wielka Miłość do was, wielkie pragnienie was. A wy Mi nie
wierzycie. Nie wierzycie i nie chcecie stać się czyści i podobni do Mnie. Nie chce
się wam o to powalczyć.
Dlaczego? Przecież wielu z was
zwraca się do mojej Mamy. Więc poznajcie Ją pełniej! Oto Ona! Ma na imię Miriam.
Bardzo Ją kocham. To właśnie dziś jest uroczystość Jej poświęcona. To Ja stworzyłem
Ją dla Siebie uwalniając od grzechu i złych skłonności. Dlatego Ona jest
przewodniczką waszą. Została posłana na znak miłości Boga do was. Ja powołałem Ją
z miłości do ludzi i jako pierwszą z ludzi uczyniłem czystą. Teraz wy pójdźcie
za Nią, dzieci moje. Naśladujcie Mnie i Ją. W ten sposób będziecie stawali się coraz
wartościowsi w moich oczach i coraz bliżsi mojej nieskazitelności.
Na Chrzcie usunąłem z was grzech
pierworodny. Grzechy codzienne gładzę w was codziennie. Gdy przyjmujecie Mnie
w Komunii Świętej i Sakramencie Pojednania, gdy czynicie to pokornie i w
podaniu się Duchowi Świętemu, wtedy stajecie się coraz czyściejsi i jesteście
coraz bardziej ze Mną. Coraz bardziej w jasności Bożego Ducha.
Nie bójcie się! Po powszechnym
zmartwychwstaniu będziemy już razem w jedności Ducha i zmartwychwstałego ciała,
ponieważ to wy jesteście moją odwieczną miłością. Proszę, napełniajcie się Mną stale.
Rozumiejcie, że to, co przed wami zastrzegłem w raju, teraz, po moim zmartwychwstaniu
zostało otwarte dla was. Teraz moja Pełnia Bóstwa i Wielka Tajemnica są wlewane
w wasze serca. Jesteście coraz bardziej zanurzeni w Bogu. To, co Miriam
otrzymała w dniu poczęcie, by stać się łaski pełną, jest przygotowane także dla
was, byście za Nią według kolejności stawali się świętymi i pełnymi mojej łaski.
Tak powstaje Nowe, o którym pisał mój Jan w Apokalipsie. Naprawdę nie istnieje
inne miejsce waszego spotkania ze Mną, jak świętość waszych serc zaczerpnięta ze
świętości Boga.
Teraz jest czas na waszą
świętość. Stawajcie się świętymi jak Ja jestem święty. Wasz Pan.
III NIEDZIELA ADWENTU
To
mówi Pan - oto przychodzę, jak zapowiedziałem. W czasach Izajasza byliście w
niewoli. Powiedziałem wam, że przyjdę i przyszedłem. Wyprowadziłem was z Babilonu,
poprowadziłem do Jerozolimy, ale nadal nie byliście szczęśliwi. Więc, kiedy nadeszła
pełnia czasów przyszedłem znowu. Zaopiekowałem się wami, odkupiłem was na
Krzyżu, ale i to nie dało wam pełni szczęścia. Gdy zmartwychwstałem, zapowiedziałem,
że przyjdę raz jeszcze, byście w końcu zaczęli żyć pełnią, jak przystało na
moje dzieci. Zaczekajcie, każde moje Słowo wypełni się.
Przy
wigilijnym stole czekacie na Mnie na różne sposoby. Proszę, byście zauważyli, że
Ja już przyszedłem. To było 2000 lat temu. Teraz więc jestem z wami, ale przyjdę
raz jeszcze. Usunę z waszego życia każdą łzę i najmniejszy cień zła. Czas jest
bliski. Czyńcie swoje serca przygotowane jak ta pustynia. Niech zakwitną na
niej kwiaty dla Mnie. Niech wzmocnią się wasze ręce osłabłe. Pytacie, jak to
zrobić? Potrzebujecie Ducha.
Niektórzy
uważają, że do Ducha Świętego zwracać się nie trzeba. A przecież, dzieci moje, wszystko,
co czynię w was, czynię właśnie przez Ducha. Kiedy ksiądz Wojciech modli nad
waszymi darami ołtarza, by zostały przemienione w moje Ciało i Krew, prosi Ojca,
by zesłał Ducha na ten chleb i wino.
Całe
wasze życie może zostać zainspirowane Duchem. On jest waszym paliwem, siłą
napędową. Możecie stać się rakietą. Wylałem Ducha na apostołów w dniu Zesłania
Ducha Świętego. To był dla Kościoła deszcz wczesny. Ale przed końcem czasów wylewam
Go jeszcze obficiej na wszelkie ciało. Pisał o tym Joel. Każdy otrzymuje Ducha,
jeśli Go przyjmie, będzie żył w oparciu o Jego moc i stawał się święty. To jest
deszcz późny dla Kościoła.
Czerpcie
z mojego deszczu i bądźcie jak Jan Chrzciciel. On nie chodził w miękkich szatach.
Miłość polega na nazywaniu zła złem, a dobra dobrem, na walce ze złem i na obdarowywaniu
dobrem. Kocham was i dlatego nie jestem sztuczny i miękki. Nie robię też uników,
by nie mówić o złu. Z miłością mówię prawdę. Nie jestem poprawny politycznie. Widzę
wasze zbolałe serca i nie boję się waszych grzechów. Pamiętacie moje słowa? Jeżeli
wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom… Dziś dobre
dary przyniesie wam święty Mikołaj.
Jestem
ostry i wymagający bo bardzo was kocham. Muszę mówić też do współczesnych faryzeuszów
i współczesnych władców. Mówię z głębi jak Jan Apostoł i ostro jak Jan Chrzciciel.
Bierzcie moje Słowo od dwóch Janów. Stawajcie się bogatsi o doświadczenia, jakie
nazbierały się przez 2000 lat. Korzystajcie z tych doświadczeń. Proszę was wobec
mojego Ojca, najdrożsi – przede wszystkim nie lekceważcie Mnie. Po wtóre przyjmijcie
Mnie z wiarą. I wreszcie uczcie się okazywać Mi miłość. Na to właśnie daję wam
deszcz późny mojego Ducha. Ja, wasz Pan.
IV NIEDZIELA ADWENTU
Powiadam wam: moc Boża zstąpiła na
ziemię, bo przyszła do was, by uratować was od nieszczęścia i potępienia. Ojciec
mój postanowił, byście mieli Mnie - Boga przy sobie osobiście i blisko. Ojciec postanowił,
że w wieczności Ja i wy będziemy żyć razem. Dlatego zacznijmy razem żyć już tu,
na ziemi.
Często musiałem opowiadać przypowieści
o gospodarzu, który zostawił swój majątek i wyjechał. Odczuwacie jakby Bóg
wyjechał, ponieważ grzech sprawia w was poczucie oddalenia ode Mnie. Ale Ja nie
wyjechałem, to wy wyjechaliście. Poszliście sobie jak syn marnotrawny i wielu
naprawdę jest daleko ode Mnie.
Ale to tylko stan przejściowy. Jesteście
stworzeni, by żyć ze Mną i najlepiej jest wam ze Mną. Ja na to przyszedłem na świat,
by być z wami, byście mieli we mnie oparcie. Chcę jeszcze na ziemi zacząć uczyć
was, jak żyje się z Bogiem i jak żyje się w Niebie. Jestem waszym Emmanuelem -
po hebrajsku to brzmi: immanu el, to znaczy - Bóg z nami. Ja, Jezus jestem z
wami bezpośrednio i najdosłowniej, bo jestem w ciele. Nie jestem mglistym obłokiem.
W wieczności też będziemy razem w ludzkich ciałach: Ja w swoim i wy w swoich,
podobnych do mojego.
Zawsze potrzebowałem ciała. Najpierw
przyjąłem je od mojej Mamy, Miriam. A potem, gdy zmartwychwstałem, zamieszkałem
dla was w ciele chleba i wina. To dzięki ciału jestem dla was, podobny do was, dostępny
wam, realny i mogący kochać po ludzku, tylko dużo pełniej. Jestem nie tylko w
zasięgu waszej wiary, ale i waszej ludzkiej bliskości, waszego dotyku. Pragnę
byście zżyli się Mną i pokochali Mnie. Kiedy powiedziałem do Mojżesza, że JA
JESTEM, znaczy to, że naprawdę JA BÓG jestem z wami na ziemi.
Ja jestem dla was, w waszym zasięgu.
Możecie ze Mną blisko obcować. Nie tylko nakarmić się Mną i popędzić dalej.
Możecie stale przebywać ze Mną - z godziny na godzinę, z dnia na dzień. W
każdej chwili, w każdej sprawie, w każdej sytuacji jestem z wami – i w domu, i z
rodziną, i w pracy, i w szkole. Jesteśmy dla siebie stworzeni. Miłujące się osoby
nie mogą nie być razem. A my miłujemy się prawdziwie, nie ułomnie. To wasze
relacje bywają często ułomne i macie z nich tyle złych doświadczeń. Ale między
nami jest inaczej: wy jesteście moi, a Ja wasz.
Przychodzę do was na ołtarz: na ołtarzu
się rodzę, na ołtarzu umieram, na ołtarzu zmartwychwstaję, by zaraz zejść z
ołtarza i wyruszyć pomiędzy was. Chcę być z wami, nie sam. Chcę mieć z wami
stałą, spokojną relację. Naprawdę lepszej relacji z Bogiem mieć nie możecie.
Ojciec i Ja żyjemy dla was, zatroskani o was – nasze dzieci, ale wy z Nami jeszcze
żyć nie umiecie. Potrzebujecie dojrzewać, wyrastać z grzechów, wtedy złączycie się
z Nami w czymś najpiękniejszym. To będzie dla was odkryciem prawdziwej rozkoszy
miłości. Dla tej miłości przyszedłem do was dosłownie, nie symbolicznie, nie obrazowo.
Nie ma innej Ewangelii o mojej jedynej,
osobowej, żywej i pełnej obecności dla was; obecności w ciele wziętym od
Miriam, a potem w ciele chleba i wina. Pamiętajcie, to mówię tak, jak przez apostoła
Pawła, że gdyby nawet ktoś w Kościele albo anioł z nieba głosił wam o
mojej obecności z wami inaczej niż głoszono wam od początku – niech będzie
przeklęty! (por. Ga 1,7-8)
Eucharystia to Boże Narodzenie dla was,
a Boże Narodzenie to żywy Bóg z wami
- realny i bliski.
Nie dajcie się zwieść.
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz