W Piśmie Świętym jednym z tytułów określających Boga jest: BÓG ŻYWY. Bóg Izraela jest żywy w przeciwieństwie do martwych bóstw
pogańskich, które były tylko srebrem i
złotem, dziełem rąk ludzkich (Ps 115,4), ułudą (Ps 96,5), wiatrem i
pustką (Iz 41,29).
Kiedy król Asyrii wystosował do króla Izraela list mówiący: Ezechiasz niech was nie oszukuje, mówiąc:
Wybawi nas Pan. Czy naprawdę bogowie narodów wybawili każdy swój kraj z ręki
króla asyryjskiego? Gdzie są bogowie Chamat i Arpadu? Gdzie bogowie Sefarwaim?
A czy wybawili Samarię z mojej ręki? Którzy spośród wszystkich bogów tych
krajów wybawili swe kraje z mojej ręki, żeby Pan miał wybawić z mojej ręki
Jerozolimę? (Iz 36,18-20) wówczas Ezechiasz modlił się do Boga:
Nakłoń, Panie, Twego
ucha, i usłysz! Otwórz, Panie, Twoje oczy, i popatrz! Posłuchaj wszystkich słów
Sennacheryba, które przesłał, by znieważać BOGA ŻYWEGO. To prawda, o Panie, że
królowie asyryjscy wyniszczyli wszystkie narody i ich kraje. W ogień wrzucili
ich bogów, bo ci nie byli bogami, lecz tylko dziełem rąk ludzkich z drewna i z
kamienia. (Iz 37,17-19)
Jedynie Bóg objawiony był żywy, reszta to były ludzkie
wyobrażenia o Bogu. Tak też mówili o Bogu Żydzi w Nowym Testamencie, a
najbardziej wstrząsające jest wezwanie Kajfasza, żeby Jezus odpowiedział prawdę:
Poprzysięgam cię przez BOGA ŻYWEGO: Czy
ty jesteś Mesjasz, Syn Boży? (Mt 26,63). Wobec Boga żywego zawsze stoi się
w prawdzie, On żywo działa, ma moc i prawdziwie przenika serce człowieka.
Nie inaczej jest, kiedy Bóg staje wobec ludzi za
pośrednictwem znaków zewnętrznych.
Gdy Izraelici wędrowali przez pustynię nieśli Arkę
Przymierza. Kiedy wkraczali do Ziemi Obiecanej ich przywódca, następca Mojżesza,
Jozue rzekł: Po tym poznacie, że BÓG ŻYWY jest pośród was i że wypędzi z pewnością
przed wami Kananejczyków, Chittytów, Chiwwitów, Peryzzytów, Girgaszytów,
Amorytów i Jebusytów: oto Arka Przymierza przejdzie przed wami Jordan. (Joz 3,10-11).
Arka Przymierza, mimo że jest drewnianą skrzynią, oznacza coś radykalnie innego
niż każdy drewniany bożek. Jest znakiem, możemy powiedzieć – sakramentem,
rzeczywistej obecności Boga, który mówi, czyni, ma moc i broni ludzi.
Dokładnie tak samo, a nawet w dużo większym stopniu rzeczy
się mają w Nowym Testamencie. Jezus jest człowiekiem sprowadzającym na ziemię
rzeczywistą obecność Boga. Jezus też daje WODĘ ŻYWĄ (J 7,37-39), która jest
znakiem rzeczywistej obecności i działania Ducha Świętego. Wszystko, co żywe,
pochodzi od Boga i ma w sobie pierwiastek Boży, ponieważ Bóg jest pierwszym i
jedynym, który tak naprawdę żyje sam z siebie. Jest Bogiem Żywym.
Dlatego w Kościele znaki sakramentalne Boga są też żywe w tym
sensie, że dają rzeczywisty, żywy kontakt z Bogiem Żywym. Kiedy Arka
przekraczała Jordan, Bóg prawdziwie wchodził do Palestyny. Kiedy kapłan wylewa
wodę Chrztu, wtedy Duch Święty prawdziwie „wylewa się” na człowieka. Kiedy Pan
Jezus mówi – to jest Ciało i to jest Krew
moja, znaczy to, że Jezus rzeczywiście jest wcielony i obecny żywy w znaku
chleba i wina – umierający ale i zmartwychwstały.
Za znakiem sakramentalnym stoi żywa obecność Boga. Kiedy
dotykamy znaku, dotykamy samego Boga - tak bardzo Bóg się zbliżył i otworzył.
Zrobił to, ponieważ w tym życiu - na tej ziemi nie mamy innej możliwości
rzeczywistego kontaktu z Nim. Kontakt zaczyna się od dotykania Jezusa w znaku
Chleba i dotykania Ducha Świętego w znaku wody, oleju czy włożenia rąk. Potem,
w miarę naszego przeniknięcia Duchem i wzrostu duchowego stajemy się coraz
bardziej podatni na rzeczywistość duchową samą w sobie. Może ona być przez nas przeżywana,
dla nas wyobrażalna a nawet widzialna ponadzmysłowo, czego dowodem są ludzie
święci, żyjący w bliskiej relacji z Bogiem. A jednak wiara zaczyna się od
obcowania z Bogiem przez sakramenty, zwłaszcza przez Eucharystię.
W Eucharystii prawdziwie żyje Chrystus Zmartwychwstały. Z
Niej otrzymujemy od Niego promieniowanie Ducha i pośrednio spotkanie z Ojcem.
Eucharystia to żywy Bóg i przez Nią możemy mieć Boga tak blisko, jak nikt i nic
samo z siebie. Możemy się Bogiem karmić, ale możemy Go też adorować, a nawet miłośnie
dotykać. Przenoszenie Eucharystii jest dosłownie noszeniem Pana Jezusa na
rękach. Nie powinno się mówić ani myśleć, że w kościołach jest przechowywany Najświętszy
Sakrament. Tam żyje osobiście Pan Jezus – Osoba Boska w Najświętszym
Sakramencie. Tej dosłowności nie wolno rozmydlać, nie wolno było już od czasów Jozuego,
który patrząc na Arkę widział w niej Boga. I my, patrząc na maleńki Chlebek
możemy zobaczyć Jezusa, przytulić Go i ucałować. W Eucharystii Jezusa się nie
tylko przyjmuje do serca, nie tylko z szacunkiem adoruje – w Eucharystii Jezusa
się… kocha.