poniedziałek, 10 stycznia 2022

NOWY ROK 2022

Boża Rodzicielka.

W dniu Nowego Roku obchodzimy uroczystość Matki Bożej - Najświętszej Bożej Rodzicielki. Matka Boża jest Kimś wyjątkowym. Gdyby ktoś chciał stworzyć wizerunek odzwierciedlający stopnie godności wśród świętych Osób w Niebie, to należałoby stworzyć pionowy tryptyk. Najwyżej stoi Pan Jezus – Bóg-człowiek. Najniżej mieszkają wszyscy święci. Jednak Matce Najświętszej należy przyznać miejsce nie ze świętymi, ale nad Nimi, w środku tryptyku. I trzeba podkreślić, że owe trzy poziomy nie są przeszkodą w relacji między tymi Osobami. Przeciwnie wszystkie One są połączone jedną, ogromną miłością jednoczącego Je Ducha Świętego. A jednak mimo tego Jezus jest Głową świętych a Maryja ma wśród nich  godność wyjątkową. Ta godność to wybranie przez Boga, aby dać ludzkości Jezusa i aby Jezus przychodzący do nas na świat, narodził się z Niej. Dlatego Maryja jest dla nas tak ważna. Jej ważność dla nas powiększa jeszcze fakt, że Pan Jezus z Krzyża, w krytycznym momencie swego życia, powierzył nas opiece Matki Bożej, a Ją samą dał nam jako bardzo bliską osobę – naszą prawdziwą Matkę. Dlatego każdy rok rozpoczynamy zawsze od uczczenia Matki Jezusa i naszej Matki, od powierzenia się Jej pod opiekę. Nasz związek z Maryją ma głęboki sens i wyjątkową wartość. Postaramy się to dalej wyjaśnić.

Co zatem wyjątkowego wydarzyło się w życiu Matki Bożej, że jest Ona tak cennym klejnotem, którym zostaliśmy obdarowani przez Pana Jezusa razem z darem Odkupienia? Otóż wydarzeniem, które wszystko to wyjaśnia było Zwiastowanie. W tym dniu do Maryi przyszedł Anioł Gabriel, aby Jej ogłosić:  Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego ocieni Cię, dlatego Święte, które się narodzi będzie nazwane Synem Bożym (Łk 1,35). Co powiedział Anioł, to miało się za chwilę w Niej dokonać, gdy tylko zgodzi się na udział w Bożym dziele. Kiedy Maryja zgodziła się i otworzyła na Ducha Świętego, wtedy On napełnił Ją, dokonał cudu poczęcia w Niej Jezusa i trwale zamieszkał w Obojgu. Teraz, od dnia Zwiastowania żyją w ciele dwie Osoby posiadające pełnię Bożego Ducha: Jezus, Syn Boży, Bóg-człowiek i Zbawiciel świata oraz Maryja - Jego Matka. Od tego dnia jest na świecie miejsce, gdzie Bóg przez Ducha Świętego przebywa osobiście. Duch Święty jest w Nim i jest w Niej. Po co? Po to, byśmy i my Go od Nich otrzymali. By Duch został wylany na nas, gdy po zmartwychwstaniu Jezusa będziemy już dziećmi Bożymi gotowymi Go przyjąć.

Dzieci Boże.

Kiedy Pan Jezus umarł na Krzyżu a potem zmartwychwstał, zdjął z nas przeszkodę uniemożliwiającą życie wieczne z Bogiem w Niebie. Każdy, kto uwierzy w Jezusa jako Zbawiciela zostaje uwolniony z niewoli grzechu i ma przystęp do Boga jako Jego dziecko. Dziecko Boże staje się bliskie Bogu, jak każde dziecko ludzkie jest bliskie ojcu i matce. Tę bliskość z Bogiem sprawia w nas Duch Święty, który mieszka w naszych sercach, podobnie jak najpierw zamieszkał w Jezusie i Matce Bożej. Dzięki dziełu Jezusa i wylaniu na nas Ducha Świętego staliśmy się dziećmi Bożymi, a będąc dziećmi Bożymi mamy możliwość wyjątkowo bliskiej relacji z Bogiem. Św. Paweł podkreśla sprawioną przez Ducha Świętego różnicę miedzy dzieckiem Bożym, a Bożym niewolnikiem:  Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej (Ga 4,6-7). Niestety, wielu z nas mało korzysta ze swojego dziecięctwa z Bogiem. Wielu nadal czuje się niewolnikiem, nie mając poczucia i umiejętności życia w bliskości z Bogiem. Mamy do Boga stosunek pełen obaw, dystansu i zamiast spotykać się z Nim w ufności i miłości dziecka do rodziców, zatrzymujemy się na sztywnych ceremoniach. Ktoś powie, że Bóg jest Najwyższy i niestosowne byłoby spoufalanie się z Nim. A jednak Ten Najwyższy ma w nas swoje dzieci i chce, byśmy widzieli w Nim ojca i kochali Go jak ojca, a nie tylko wpatrywali się w Niego jak we Władcę. Nasza sytuacja jest bowiem specyficzna – jesteśmy dziećmi Najwyższego i to może być dla nas  trudne. A jednak właśnie po to mamy Ducha Świętego, by formował nas do tej wyjątkowej relacji. Wystarczy przywołać Ducha Świętego, który przecież nie jest daleko od nas, ale mieszka w nas – Bożych dzieciach, by z Nim zwrócić się do Boga Abba – Tatusiu. My jednak bardzo często żyjemy jak niewolnicy Boga. Boimy się Go, unikamy Go, mamy niechętny, pozbawiony zrozumienia stosunek do Niego, nie mieści nam się w głowie, że z Bogiem można być w bliskości a nie tylko kłaniać się Mu. Zaiste będziemy zakłopotani, gdy kiedyś, po drugiej stronie naszego życia, zobaczymy Jego otwartość, kiedy On rzuci się nam na szyję, jak ojciec synowi marnotrawnemu, który jak my zmarnotrawił miłość.

W chwilach trudnych.

Świadomość, że jesteśmy dziećmi Bożymi, nie niewolnikami, jest nam niezbędna zwłaszcza w chwilach trudnych, w obliczu niebezpieczeństw, chorób, pozornego braku perspektyw. W takim czasie potrzebujemy, by ktoś okazał nam miłość, gdy nikt nam jej nie okazuje. Gdy nie mamy już rodziców, gdy źle się układa w naszych małżeństwach, albo lękamy się o swoje życie. Czy wierzymy, że Bóg naprawdę może być Kimś nam najbliższym, Kimś kto potrafi kochać jak nikt z ludzi i potrafi zastąpić nam wszystkie braki miłości, zrekompensować każdy ciężar życia? Bóg przychodzi do nas z wielką miłością, lecz napotyka często postawę niewolnika, nie dziecka, postawę rezerwy, dystansu, postawę dla której obca jest myśli, że On mieszka w naszych sercach, że jest blisko nas w domu, w pracy, a nie tylko w kościele. Chodzi więc, aby zwłaszcza w chwilach trudnych ożywiać swoje dziecięctwo wobec Boga, aby przypominać sobie o Jego żywej obecności przy nas. Przewodnikiem w tym ożywianiu dziecięctwa, a wyzbywaniu się poczucia niewolnictwa jest Matka Boże. Ona nigdy, ani przez chwilę, nie była niewolnikiem. Zawsze była dzieckiem Boga w zażyłej miłości z Duchem Świętym mieszkającym w Niej. Dlatego Ona może nam pokazać, jak żyć jako dziecko Boże. Do Niej warto zwracać się zwłaszcza w chwilach najtrudniejszych. Na te chwile właśnie można polecić dwie wskazówki.

Dwie wskazówki.

Pierwsza wskazówka to: Gdy w sercu ciąży Ci kamień - lęku, zwątpienia, oddalenia od Boga, to znak, że osacza Cię działanie zła. Wtedy zwracaj się do Matki Bożej. Proś Ją o Ducha Świętego. Poddawaj się Jej błogosławieństwu. Powierzaj się Jej, bo Ona jest potężna, gdyż ma Ducha Świętego w sercu.

A druga wskazówka to: Gdy w sercu ciąży Ci kamień - lęku, zwątpienia, poczucia oddalenia od Boga, to znak, że osacza Cię działanie zła. Wtedy wołaj – BÓG JEST WE MNIE! Właśnie tak. To wołanie pozwoli Ci uświadomić sobie, że jesteś dzieckiem Bożym i Duch Boży w Tobie mieszka. Dzięki temu wołaniu Duch Święty odepchnie od Ciebie złego. Słowa te zadziałają jak egzorcyzm, pozwolą Ci odczuć, że Bóg jest w Tobie, że jest w nas, że jest w Kościele. On naprawdę jest z nami, jak zapowiada proroctwo o Emmanuelu (Iz 7,14), bo został nam dany przez zmartwychwstałego Jezusa, a potem, na przestrzeni historii Kościoła, jest wylewany także przez Matkę Najświętszą.

diakon Jan

Brak komentarzy: