poniedziałek, 3 stycznia 2022

MATKA BOŻA ŁASKI PEŁNA

Stworzenie a Duch Boży. Wszystko w świecie i w naszych sercach zaczyna się od stworzenia. A całe stworzenie zaczyna się od działania Ducha Świętego. Księga Rodzaju ukazuje początek wszelkiego działania stwórczego Boga od Ducha Świętego: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami (Rdz 1,1-2). Również nasze życie zaczyna się od wlania w nas Ducha, jak jest powiedziane:  wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2,7). Tchnienie to oddech, to ruach, to Duch, którego Bóg przelał z Siebie w nas, jakby tchnął swój oddech prosto w nasze usta. Tak Księga Rodzaju maluje podstawy naszej egzystencji, u których stoi Duch Święty. Zatem świat, w chwili swego narodzenia, najpierw zetknął się z Bożym Duchem i to On – Duch jest światu najbliższy. Jest On sprawcą stworzenia i, co więcej, stworzenie istnieje i żyje dzięki temu, że Duch przyszedłszy do nas już w nas pozostaje – mieszka. Gdyby choćby na chwilę Duch wycofał się ze świata, świat rozpadłby się i przestał istnieć. Duch podtrzymuje wszystko przy życiu. Z tego właśnie względu jest nam niezbędny - potrzebujemy Go jak powietrza.

Grzech. Ale po stworzeniu przyszedł grzech i wtedy życie Boże w nas, które miało być życiem wiecznym, zostało podkopane. A jednak po grzechu Duch nie odszedł od stworzenia całkowicie, bo wtedy zginęłoby ono nieodwracalnie. Przez grzech Duch został tylko ograniczony w swym działaniu na ziemi. Idąc za autorami prehistorii biblijnej widzimy, że, gdy człowiek stracił raj i drzewo życia, czyli niekończące się życie, wtedy tchnienie Boże – Duch pozostaje w nim tylko na pewien czas. Potem  człowiek powraca do prochu, z którego został wzięty czyli umiera. Pan rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat (Rdz 6,3). Można więc powiedzieć, że przez grzech człowiek ograniczył działanie Ducha Świętego w sobie i ograniczył swoje życie do doczesności. Utracił szansę na życie wieczne. Oczywiście do tej utraty ostatecznie nie doszło, ale tylko dzięki Bogu, który przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa pokonał grzech, przywrócił ludziom dziecięctwo Boże i z powrotem otworzył dla nich niebo. A jednak póki ludzie grzeszą i działa w świecie zło, Duch nadal jest ograniczany w swoim działaniu na ziemi, a stopień Jego działania zależy od naszej współpracy z Chrystusem. Mimo tego ograniczenia, co należy podkreślić, nawet u ludzi nie korzystających z Chrystusowego Odkupienia Duch Święty w jakimś w stopniu trwa i dzięki temu trwa ich życie. Należy przypuszczać, że nawet ci ludzie, którzy wybierają potępienie i w nim będą żyli, będą mieli nadal jakiś udział w Duchu, choć będzie On w nich bardzo ograniczony w działaniu. Bo gdyby opuścił ich całkowicie Duch przestaliby żyć.

Matka Boża. Matka Boża jest wyjątkowym stworzeniem Bożym i Duch Święty odgrywa w Jej życiu szczególną rolę. To właśnie Jej chcemy poświęcić niniejszy tekst. Matka Boża ma pełnię tych darów, jakie stworzenie miało od początku i nie powinno utracić. Ona otrzymała życie i Ducha Świętego nieograniczonego w swym działaniu, ponieważ była wolna od grzechu pierworodnego i nie popełniała grzechów osobistych. Dlatego jako jedyna z ludzi miała niekończące się życie i utrzymała je odchodząc z tego świata - nie jak ludzie, którzy umierają i ich ciało ulega rozkładowi. Ona jakby zasnęła, a jej ciało zostało przemienione w chwalebne i zabrane do nieba. Jej stan nazywa anioł Gabriel pełnią łaski (Łk 1,28). Anioł mówił też do Niej – Pan z Tobą, to znaczy, że w Niej w pełni spełniło się proroctwo Izajasza o Bogu żyjącym z nami w czasach mesjańskich. W Niej właśnie zamieszkał Bóg w całej pełni swojego Ducha. Jest to, używając dzisiejszego języka, stan łaski uświęcającej i niczym nieograniczone działanie Ducha w sercu. Maryja jest już w doczesności całkowicie zjednoczona z Bogiem i zachowuje to wyjątkowe zjednoczenie na całą wieczność. Obecnie w niebie jest tylko dwoje ludzi żyjących już w ciele chwalebnym i cieszących się pełnią zbawienia: Jezus człowiek i Syn Boży – zatem będący Kimś zupełnie wyjątkowym i mającym godność Boską, przewyższającą Matkę Najświętszą. Po Nim zaś jest Ona – pełna łaski, która otrzymała w darze wrodzoną czystość serca i pełnię Ducha ze względu na swoje powołanie jako Matki Boga. Nikt z ludzi, choćby bardzo świętych, nie dorównuje tym Dwojgu, nawet apostołowie, co nie znaczy, że ludzie nie mogą być, podobnie jak Maryja, zjednoczeni z Bogiem, co przecież dla wszystkich zapowiadał Izajasz nazywając Mesjasza Emmanuelem czyli Bogiem z nami (Iz 7,14). Bóg bowiem jest Pełnią Miłości, ale też ludzi chce po oczyszczeniu w pełni obdarować Sobą. Jezus służy nam, byśmy  zostali doprowadzeni do tego celu, a Matka Najświętsza służy Synowi, by dzieło Ojca, dla którego Jezus umarł zostało wykonane do końca. To jest misja Matki Najświętszej -  przez tę misję prowadzi Ją Duch Boży – sprawca wszystkiego we wszystkich.

Misja Matki Najświętszej. Matka Najświętsza znalazła łaskę u Boga (Łk 1, 30), by dostąpić zaszczytu wypełnienia powierzonej Jej misji Matki Zbawiciela. Została do tego wybrana i na to wybranie się zgodziła. Dla tej sprawy zstąpił na Nią Duch Święty, a Ona Go przyjęła, bo Duch Święty może działać tylko, jeśli człowiek Go przyjmie i pozwoli Mu. Maryja przyjęła Go bez zastrzeżeń, choć oznaczało to dla niej wyjątkowy trud i cierpienie przy Chrystusie.  Każda misja ludzka, na przykład prorocka,  wypełniana dla Boga jest dziełem Ducha i wymaga przyjęcia. Jezus również przyjął misję wzięcia na siebie naszych grzechów i poświęcenia życia dla ich zgładzenia. Przyjęcie to nastąpiło nad Jordanem, podczas janowego chrztu, gdy zstąpił na Niego Duch namaszczając Go na tę misję. Duch Boży namaszczał wszystkich ludzi posyłanych do spełnienia Bożej misji, co widoczne było już w Starym Testamencie, kiedy namaszczał proroków, królów i innych ludzi wybieranych przez Boga dla różnych celów. Jednak cel, dla którego Bóg wybrał Maryję, był jedyny i wyjątkowy. Dlatego zstąpienie Ducha na Nią jest też wyjątkowe. Spróbujmy to wyjaśnić.

Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego ocieni Cię (Łk 1,35). Przyjście Anioła do człowieka oznacza zawsze w Biblii potężne działanie mocy Bożej. Gabriel jest wysłannikiem prowadzącym stworzenie przez etapy Bożego dzieła. Gabriel stoi w raju z połyskującym mieczem, przychodzi do Maryi w dniu Zwiastowania i pojawi się przy końcu czasów. On to zapowiada i inicjuje wylanie Ducha na Matkę Bożą, a w Niej na Jezusa. Od tego wylania Ducha tych Dwoje posiada pełnię Ducha, który sprawia  poczęcie Jezusa, a potem żyje w Obojgu, by od Nich przelać się na ludzi po ich odkupieniu. Gdybyśmy mieli zapytać, jaki jest główny cel dokonanego przez Jezusa dzieła, odpowiedź brzmi – uwolnienie nas z niewoli grzechu (czyli otwarcie nieba), a potem wylanie na nas Ducha Świętego, by doprowadził do końca dzieło naszego wejścia do domu Ojca. Duch bowiem  rozprzestrzenia po świecie i ugruntowuje ludzką wiarę, prowadzi ich oczyszczenie (z grzechów i ich skutków - wad, złych skłonności) oraz uczy miłości. Bogu chodzi zatem o przywrócenie ludziom Ducha, którego mieli u początku.

Po zmartwychwstaniu Chrystusa Duch Święty wylewa się na świat, jednak dzieje się to etapami. Najpierw, w dniu Pięćdziesiątnicy, Duch spływa na Apostołów. Potem przez Apostołów i ich następców jest udzielany ludziom przyjmującym wiarę w Zbawiciela. Jednak na tym nie koniec wylewania się Ducha na świat, a Matka Boża też ma odegrać w tym dziele Ducha swoją rolę, ponieważ po Jezusie Ona jest druga, która nosi w sercu Pełnię Ducha i moc Najwyższego. Oto dlaczego rola Matki Najświętszej jest w Kościele tak wyjątkowa. Kiedy zwracamy się do Niej, Ona może prosić Jezusa jako Orędowniczka, przez wzgląd na relację Matki i Syna. Jednak nie tylko może Maryja. Ona ma znacznie więcej do wykonania. Nosi Ducha Bożego w sercu i może zwracać się wprost do Niego i posyłać Go nam. My też potrafimy modlić się za kogoś i wylewać na niego Ducha, a wtedy jest to nasza prośba do Ducha, by  działał. A Duch chętnie działa, bo jak pamiętacie, Jezus zapewnił: Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą (Łk 11,13). Duch jest najchętniej udzielanym nam przez Boga darem. On jest darem nam najpotrzebniejszym, w odróżnieniu od różnych zachcianek, które często przedstawiamy Bogu w modlitwie. Jeżeli my możemy być dawcami Ducha to jaką Dawczynią Ducha jest Ona, najmocniejsza po Jezusie Jego posiadaczka.

Mieszkanie Ducha.  Duch Święty Mieszka w Ojcu i Synu, ale gdy chce rozszerzyć się na stworzenie, wtedy zstępuje i zamieszkuje w nim. Gdy stworzenie grzeszy, nie pozwala w pełni mieszkać w sobie Duchowi. Gdy nadchodzi pełnia czasów dopiero Matka Najświętsza w pełni otwiera się na Ducha, a On zamieszkuje w Niej i w Jezusie – Synu Bożym i człowieku. Po wykonaniu dzieła Odkupienia Jezus wraz z Ojcem wylewają Ducha na tych, którzy wierzą i zamieszkuje w nich. Jednak nie jest to jeszcze całkowite spełnienie proroctwa Joela – wyleję Ducha Mego na wszelkie ciało (Jl 3,1). Dopiero zaczyna się czas Kościoła i Duch Święty powoli rozlewa się wśród ludzi przez ich wiarę, przyjmowanie sakramentów i modlitwę. Jednak, im bliżej kresu czasów, tym bardziej intensyfikuje się zło, a Kościół jest hamowany w swym działaniu. Wtedy Bóg interweniuje dokonując drugiego etapu wylania Ducha, który dopiero teraz spływa na wszelkie ciało i cały świat.

Ale czy Duch może dotrzeć do wszystkich ludzi, także niewierzących, albo inaczej wierzących? Owszem, ponieważ świat został przez Niego stworzony i pieczęć Ducha jest na każdej istocie stworzonej. Może On dotrzeć i poruszyć serca święte oraz grzeszne, choć każde inaczej. W tym wylaniu Ducha uczestniczy też Matka Najświętsza, bo Ona ma pełnię Ducha. Jej wizerunek w pełni Ducha ukazuje obecnie coraz popularniejsza ikona – Pneumatofora. Maryja działała w Kościele na przestrzeni wieków w wielu objawieniach, a w ostatnich wiekach szczególnie mocno. Wynika to z wyjątkowego pragnienia Boga, by przed końcem czasów dotrzeć do wszystkich i, jeśli to możliwe, zbawić wszystkich. Czasy obecne, Kościoła słabnącego i wymagającego oczyszczenia, są czasami szczególnego działania Ducha, już nie tylko przez Kościół, ale i osobiście przez jego ikonę - Maryję. Natomiast u kresu czasów Duch Święty znów będzie działał przez Jezusa dla nawrócenia najzagorzalszych grzeszników, jak powiedziano w Apokalipsie, w słowie o plagach (Ap 6-20). Obecnie żyjemy w czasach wyjątkowego działania Ducha Świętego i Maryi posługującej Jego mocą dla nawrócenia Kościoła i zebrania świętych. Dlatego niektórzy mężowie Boży - między innymi bł. Stefan Kardynał Wyszyński, obdarzeni duchem proroczym zapowiadali, że zwycięstwo nadejdzie przez Maryję. Ona jest Łaski Pełna, a Duch Święty mieszka w Niej i działa przez Nią dla nas. I to jest powód naszej radosnej nadziei.

Dk. Jan  

               

Brak komentarzy: