poniedziałek, 3 października 2022

NASZA KRÓLOWA

Matka Boża jest Królową Polski, ale także Królową Kościoła i całego świata. Zapytajmy więc dlaczego, Jezus Jej przekazał opiekę nad tymi, za których umarł na Krzyżu. Ona jest spośród wszystkich ludzi tą jedyną, wybraną, by wykonać dla Boga wyjątkowe posłannictwo. Przede wszystkim dała światu Zbawiciela. Świat potrzebował Zbawiciela od zła i grzechu, bo miał zamkniętą drogę do Boga. Potrzebował Zbawiciela, który Boską mocą i ludzkim życiem pokona definitywnie złego ducha. Maryja towarzyszyła Mu - swojemu Synowi przez całe Jego ziemskie życie i stała przy Nim, gdy pokonywał złego. Jezus do tego zwycięstwa potrzebował być Bogiem i człowiekiem, i mieć w sercu pełnię Bożego Ducha. Dlatego Duch zstąpił w dniu Zwiastowania na Nią i na Jezusa w chwili Jego poczęcia. Od tego dnia Maryja jest przy Jezusie jako Łaski Pełna i ma wyjątkową moc od Boga, jakiej nie ma żaden inny człowiek. Dlatego może odegrać i odgrywa w dziele zbawienia wyjątkową rolę. Dlatego Jej Pan Jezus może powierzyć coś wyjątkowego i czyni to pod Krzyżem. Pod Krzyżem Pan Jezus łączy wyjątkową więzią Maryję z Janem a przez to też z całym Kościołem i całą ludzkością. Opisał to Jan w słowach: A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19,25-27).

Dzięki obdarowaniu Maryi Bogiem a nas Nią, Ona staje się Królową Kościoła i potężną opiekunką wszystkich ludzi. Tak ściśle jak więzią miłości Jezus połączył Ją i Jana, tak samo chce połączyć Ją i nas,  byśmy stali się Jej dziećmi, a Ona została przez nas wzięta do siebie, do naszego życia. W jakim celu Jezus wprowadza taki ścisły związek nas z Nią? Po to, by Ona nauczyła nas żyć blisko z Jezusem i wejść z Nim w więź miłości jak oblubienica z Oblubieńcem. Ona może nauczyć nas kochać Boga i stać się Jego oblubienicą. Ona może obronić nas przed złym duchem i nauczyć walki z nim. Ona jest wyjątkową obroną przed złem, bo Jej najbardziej z ludzi, poza Jezusem, boi się zły duch. Może to potwierdzić każdy egzorcysta. Wreszcie Ona nosi w sercu pełnię Ducha Świętego i może nas Nim obdarować i nauczyć, jak mieć na Niego otwarte serce.

Starcie Maryi ze złym duchem opisuje Jan we fragmencie Księgi Apokalipsy.  Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła, cierpiąc bóle i męki rodzenia (Ap 12,1-2). Maryja jest ukazana w tym znaku jako Królowa Kościoła i jednocześnie Kościół jest ukazany jako odbicie i dziecko Maryi. Bo Ona została obleczona w słońce - znak światłości Ducha Świętego, którym Bóg napełnił Ją, a za Nią także Kościół. Także Maryja depcze złego ducha stojąc na księżycu, który jest symbolem nocy. Jest to symbolika analogiczna do tej w Księdze Rodzaju, gdzie zapowiedziano, że niewiasta będzie deptać głowę węża. I wreszcie Maryja jest Królową Kościoła mając na głowie koronę z dwunastu gwiazd, symboli dwunastu apostołów. Taki wizerunek Maryi ukazuje Apokalipsa na koniec czasów i taki, podobny do Niej, ma być wizerunek Kościoła u kresu czasów, gdy Kościół się oczyści. Ona, a przez Nią Kościół, dzięki Duchowi Świętemu staje się święty, bo Ona jest nauczycielką świętości Kościoła.

Na przeciwległym biegunie stoi Smok, symbol złego ducha, który nie ma ognia Ducha, tylko jest barwy ognia i nie świeci sam, tylko ma siedem diademów, świecących odbitym światłem drogich kamieni. Smok udaje, że ma światło Ducha, a i tak ma on najmocniejszą siłę wrogą Bogu, naśladującą Bożego Ducha, Jego panowanie (siedem głów) i Jego Przykazania (dziesięć rogów). Apokalipsa przedstawia to w następujących słowach: I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów a na głowach jego siedem diademów. A ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecię. I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasał rózgą żelazną. I zostało uniesione jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni (Ap 12,3-6).

Zły duch jest potężny, dlatego jego walka z Maryją i Kościołem jest dramatyczna. On chce zabić Jezusa i pokonać Maryję, ale Bóg nie dopuszcza do tego. Jezus zwycięża, bo umiera na Krzyżu, ale po tym zmartwychwstaje i odchodzi do tronu Ojca. Zaś Maryi zostaje powierzone zadanie na pustyni. Pustynia jest symbolem naszej ludzkiej doczesności. Po zmartwychwstaniu Jezusa żyjemy na pustyni i tam towarzyszy nam Maryja. Czym jest pustynia? Jest przeciwieństwem życia w dobrobycie, takiego życia jakie ma świat, w wygodzie i posiadaniu, gdzie zły duch łatwo się ukrywa za różnymi doczesnymi gadżetami. Na pustyni nie ma gadżetów i łatwo jest dostrzec dobro i zło. Lud Boży otrzymuje w darze od Boga pustynię, na której jest słabiej mamiony przez złego ducha, lepiej rozróżnia dobro i zło. Maryja jest Królową naszej pustyni i przewodniczką po niej. Ona pokazuje, kim jest Jezus a kim zły duch.

Matka Boża ma swoje zadanie zlecone przez Jezusa - pomagać nam żyć w doczesności pustyni. Z nią przewodnikiem dla nas jest także św. Jan, złączony z Nią pod Krzyżem Jezusa. Ona i Jan uczą nas żyć na pustyni. Czego nas uczą? Przede wszystkim poddawać się Duchowi Świętemu i iść za Nim. Uczą nas także miłości do Jezusa z mocy Ducha Świętego i podobieństwa do Niego w świętości. Ale zanim nauczymy się świętości, najpierw Maryja i Jan uczą nas wiary czyli zaufania do Boga. Bo przecież sama Maryja potężnie i z narażeniem życia musiała zaufać Bogu w dniu Zwiastowania. Wreszcie Maryja uczy nas także odrzekać się złego. Ona wręcz broni nas przed złym duchem, bowiem jest potężną przed nim Obrończynią. Dlatego w naszych czasach Maryja jest wyjątkowo ważnym darem od Boga. Ona bowiem przewodzi nam na wstępnych etapach ostatecznego dzieła Pana Jezusa, Ona pomaga nawracać się ludziom i narodom, by stawać się świętymi jak Jezus jest święty. Abyśmy jak Ona umiłowali Jezusa. Amen

dk Jan

 

 

 

 

 

 

 

 

i    

 

 

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz