czwartek, 23 maja 2024

TRYPTYK O ZMARTWYCHWSTANIU

I. Jak Stary Testament zapowiada zmartwychwstanie Mesjasza?

Odrośl z pnia Jessego. Prorockie zapowiedzi Mesjasza rozpoczęły się w czasach króla Dawida koronowanego w Jerozolimie w 1025 r. p. Chr. Kiedy Dawid wyraził chęć zbudowania domu (świątyni) Bogu, prorok Natan odpowiedział w imieniu Boga, że nie Dawid Bogu ale Bóg Dawidowi, wybuduje „dom”, to znaczy dynastię. Bowiem Bóg da Dawidowi wielkiego potomka, który będzie panował nad Izraelem na wieki. Pierwszym potomkiem Dawida, który zdawał się wypełniać to proroctwo, był syn Dawida, Salomon, budowniczy świątyni, jednak nawet on, uosobienie mądrości, daleki był od doskonałości. Po Salomonie zaś kolejni potomkowie na tronie w Jerozolimie byli coraz słabsi. Pod ich rządami Królestwo osłabło, rozpadło się, skurczyło się i zgasł w nim żar przymierza zawartego z Bogiem. A jednak prorocy cały czas obiecywali, że przymierze to nie zgaśnie i nawet, kiedy w końcu nad Izraelem zawisła groźba niewoli, prorok Izajasz wygłosił wielką zapowiedź, stawiającą obietnicę Natana w zupełnie nowym świetle: Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni.  I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. (Iz 11,1-2) Znaczy to, że jeśli nawet dynastia Dawida upadnie i wszelkie ludzkie sposoby spełnienia się Bożej obietnicy zawiodą, to Bóg i tak da Mesjasza, który będzie jak świeża odrośl z korzenia obumarłej dynastii. Efekt odradzania się roślin, znany dobrze wszystkim uprawiającym ziemię, stał się obrazem przyszłości i kiedy będzie się już zdawało, że Mesjasz nie nadchodzi albo ginie, wtedy On pojawi się spektakularnie, jak odrastający pęd. To proroctwo jest pierwszą zapowiedzią losów Mesjasza.

Psalm 16. Drugim tekstem mówiącym o uwolnieniu potomka Dawida z więzów śmierci są słowa Psalmu 16, którego zakończenie brzmi: Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy. Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie spoczywać z ufnością, bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu. Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy. (Ps 16,8-11) Na psalm ten powoła się Piotr w swej mowie w dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 2,22-31). Wyjaśni, że skoro psalm jest modlitwą króla Dawida, jak wierzyli Żydzi, to król nie może w niej mówić o sobie, bo sam przecież umarł i jego grób jest znany, lecz mówi on z ducha prorockiego słowa włożone w usta zapowiedzianego mu potomka. Mesjasz dziękuje w nich Bogu, że zostanie wyzwolony od śmierci i Jego ciało nie ulegnie rozkładowi. Oto przytoczony w Dziejach Apostolskich fragment mowy Piotra: Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Boga został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówi o Nim: […] Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec rozkładowi. […] Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. (Dz 2,22-31)

IV Pieśń o Słudze Pańskim. Wreszcie słowa IV Pieśni o Słudze Pańskim, które są proroctwem z połowy VI w p. Chr. a mimo to wyjątkowo dobrze przystają do misji Jezusa: Grób mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w jego ustach kłamstwo nie postało. Spodobało się Panu zmiażdżyć go cierpieniem. Jeśli on wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Sprawiedliwy mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości on sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz za to, że siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A on poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami. (Iz 53,9-12) Prorok opisuje tu realistycznie mękę Mesjasza jako ofiarę za ludzi, a następnie Jego nowe życie w świetle, w roli orędownika za grzesznikami.

Przywołane trzy proroctwa pokazują, jak Bóg przygotowuje ludzi na przyjęcie prawdy o zmartwych­wsta­niu. Były one szczególnie ważne dla wiary apostołów i chrześcijan pochodzenia żydowskiego.

II.                  Świadkowie Zmartwychwstania Jezusa

Zasadnicze znaczenie dla poznania prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa miały przeżycia apostołów. Oni żyli z Nim od początku Jego publicznej działalności: słuchali Jego nauki, byli świadkami znaków i cudów, które czynił poczynając od Kany Galilejskiej, oglądali Jego chwałę nad Jodanem i na Taborze, uwierzyli w Niego, że ma słowa życia wiecznego i pokochali tak, że Jego śmierć stała się ich osobistą tragedią. Szczególnymi świadkami Jezusa byli Piotr i Jan. Jan jedyny wytrwał pod krzyżem, widział z bliska śmierć Jezusa, krew i wodę wypływające z Jego boku i z wielką powagą zapisał, że świadectwo jego jest prawdziwe, on wie że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli (J19,35). Zaś Piotr i Jan pierwsi przybiegli do grobu w niedzielę i zobaczyli, że jest on pusty (J20,3-9), że leżą w nim tylko płótna, leżą w sposób uporządkowany, wskazujący na to, że ciała nie ukradziono, nie rozwinięto go z nich, ale, że doczesne ciało Jezusa znikło w sposób niewytłumaczalny spomiędzy płócien w chwili zmartwychwstania, pozostawiając być może ślady, które dziś oglądamy jako tzw. Całun Turyński i Chustę z Manopello.

Później apostołowie dają jeszcze świadectwo, że spotykali Zmartwychwstałego przez 40 dni: jedli z Nim i pili a On obdarowywał ich pokojem, utwierdzał w wierze, napełniał Duchem i rozsyłał na cały świat. Uczył ich też, że choć Jego obecny, chwalebny wygląd podlega innym prawom niż ziemskie, jednak można i w nim można Go prawdziwie poznać i nawet dotykać. Jak? Przez wiarę i miłość do Niego oraz przez Eucharystię. Jezus zapewnił też, że jest z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata, a wtedy znów staniemy się cieleśni spotkamy się z Nim w chwale. Siła przeżywania mocą Ducha Świętego kontaktu ze Zmartwychwstałym była w nich tak wielka, że nie wahali się głosić o Nim z przekonaniem, cierpieć prześladowania i umierać jako męczennicy.  

III.                Dziedzictwo Zmartwychwstania

A w końcu otwiera się przed nami dziedzictwo zmartwychwstania. Kluczem do skorzystania z tego dziedzictwa będzie nasz związek z Jezusem. Kto ma ten związek przez żywą wiarę i miłość do Jezusa, najpierw swoją obarczoną grzechem i cierpieniem doczesność, zwaną starym człowiekiem, może przeżyć z Nim, ponieważ On tego naszego starego człowieka przyjął na siebie. Ale mając na sobie naszą doczesność Jezus z nią umarł i to dlatego św. Paweł napisze: razem z Nim umarliśmy (Rz 6,8). Ale dzięki temu, że Jezus umarł, umarły też z Nim nasze grzechy i cierpienia, to znaczy to wszystko, co tamuje nasz przystęp do Boga. Tak jesteśmy oczyszczeni z grzechu. Dlatego też, kiedy On zmartwychwstaje, i my razem z Nim mamy nowe życie, nowy, duchowy związek z Bogiem w doczesności i potem w wieczności. Dlatego, jak napisze św. Paweł razem z Nim żyć będziemy (Rz 6,8) na mocy Jego zmartwychwstania. Przeobrażenie się Jezusa doczesnego w chwalebnego sprawia, że w nas dokonuje się przeobrażenie starego człowieka grzesznego w nowego - w ścisłej więzi z Jezusem.

To pierwszy dar jaki otrzymujemy od Niego. A drugi to bliskie obcowanie ze Zmartwychwstałym już w życiu doczesnym. On, jak powiedział, jest z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata (Mt 28,20) – towarzyszy nam w świecie i mieszka w naszych sercach, ale także obcuje z nami w chwalebnym Ciele Eucharystycznym. Te sposoby życia z Nim w bliskości są nam dostępne przez wiarę – przez zawierzenie Mu i zdania się na Niego, rozmodlenie się w Nim, zaangażowanie się w Niego, które sprawia, że coraz bardziej widzimy Go, a potem kochamy. A On napełnia nas Duchem Świętym. Tak coraz bardziej z Nim i coraz bardziej napełnieni Duchem, jesteśmy coraz lepiej przygotowani do wieczności. I nie jest to utopia, ani pobożna gadanina, ale świadectwo o konkretnym doświadczeniu życiowym świętych, dostępnym dla każdego człowieka.                          dk Jan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz