Dziś spełniły się słowa Pisma, któreście słyszeli (Łk 4,21), powiedział Pan Jezus, kiedy stanął przed Żydami w Nazarecie napełniony Duchem. To właśnie przede wszystkim wylanie Ducha, ale także postawa serc ludzkich, sprawia, że głoszone słowo spełnia się. Gdy Żydzi wrócili z niewoli babilońskiej, stanęli na gruzach Jerozolimy i zobaczyli Świątynię, w której od dziesiątków lat nie było kultu i poczuli w sercach, że bardzo potrzebują słowa Tory, danej im niegdyś przez Mojżesza. Wtedy domagali się od kapłana i pisarza Ezdrasza, żeby stanął na podwyższeniu i odczytał im słowo, którego już prawie zapomnieli. Z przejęciem słuchali słowa przez cały dzień, a w końcu upadli na twarze przed Bogiem, którego Duch płynął ze słowa. Podobnie Jezus, gdy stanął w synagodze i odczytał słowa Izajasza o cudach powrotu z niewoli babilońskiej, wiedział, że teraz właśnie z jego słów bije szczególna moc Ducha, bo wreszcie wygłasza je Mesjasz, który przyszedł na świat. Wtedy Jezus powiedział, że słowo Izajasza się spełniło i ono rzeczywiście się spełniło, bo ze słów Jezusa wylał się na Żydów Duch Boży. Ale wylewanie Ducha nie wystarczy. Potrzebne jest jeszcze otwarcie się ludzkich serc. Za Ezdrasza serca te otworzyły się, bo były wygłodniałe przez lata niewoli i pragnęły spotkania z Bogiem. A w czasach Jezusa otworzyły się tylko te serca, które rozpoznały Mesjasza zapowiadanego przez Izajasza. U tych, co Mesjasza nie rozpoznali, serca zupełnie nie otworzyły się.
Ducha przyjmuje człowiek, który pragnie i oczekuje interwencji Boga, który jest na nią gotowy, który chce zmian w upodlonym przez zło świecie, który nie ma nic do ukrycia przed Bogiem, a przeciwnie gotów jest przyjąć Jego moc bez ogródek i z radością, bo gotów jest na Boże zmiany w świecie i wie, że Bóg daje samo dobro, a chroni przed złem. Różne są dary łaski Ducha, ale wszystkie są wspaniałe i dają ludziom radość i szczęście, czyli błogosławieństwo. Kiedy się w to wierzy, Duch czyni cuda w ludzkich wnętrzach, a potwierdzają to ci, którzy Mu na to pozwolili. Gdy się pozwala działać Duchowi, czyni On z człowieka członek Ciała Chrystusowego, łączy go z Chrystusem i daje mu szczęście życia razem z Nim. Tego szczęścia, dawanego przez Ducha, nic nam nie zastąpi, żadne dobra doczesne. Potwierdzają to ludzie święci, a zakrzykują gromko ludzie żyjący światem.
Duch Święty odmienia nas, czyli jak pisze święty Jan, rodzi nas na nowo do życia dziecka Bożego i osoby bardzo bliskiej dla Jezusa. Przez napełnienie się Duchem mamy od Jezusa nowe życie, a to nowe życie wyraża się w tym, że kierujemy się miłością. Proszę czytać Pierwszy List św. Jana, który w całości mówi o życiu miłością. Kiedy Duch wstępuje w nas, sprawia że zaczynamy miłować Boga a także ludzi, również nieprzyjaciół. Jan mówi o tym szeroko i gorąco, powtarzając po wielokroć - miłość, miłość, miłość. Ona jest wszystkim, co ważne dla Boga, bo Bóg jest miłością i ona jest wszystkim, co ważne dla człowieka, bo człowiek żyje na ziemi, by wejść do życia z Bogiem. Tak właśnie bliskość z Bogiem i z ludźmi rodzi się w naszych sercach nie inaczej jak tylko z mocy mieszkającego w nas i działającego Ducha Świętego. Oto jak św. Jan streszcza to, co ma nam do powiedzenia o Bogu, Jego Duchu i miłości.
A więc podsumujmy. Bóg jest miłością i z tej wielkości swojej miłości nad miłościami pierwszy nas umiłował i przyszedł do nas, i wylał krew Syna za nas. I dał nam Ducha, abyśmy weszli w szkołę miłości. Jesteście w tej szkole i ona was formuje. Ale nie jesteście jeszcze uformowani, bo potrzebujecie uzyskać w sercu od Ducha miłość do Boga i miłość do ludzi. Jedno i drugie jest nierozłączne. Bo z miłości waszej do Boga czerpiecie Ducha do miłowania ludzi. Nie powtarzajcie, że już miłujecie, ale wołajcie do Jezusa: potrzebuję Ciebie, by nauczyć się miłować. Proście nie o zdolność miłowania, ale o Mistrza samego w sobie w waszych sercach - wtedy uzyskacie zdolność miłowania. Nie kłamcie, że miłujecie Boga powtarzając tylko słowa modlitw, ale proście - Panie przyjdź i daj mi siebie, abym Tobą miłował, tak jak Ty miłujesz. Braci będziecie miłować mocą, jaka przyjdzie z wołania do Jezusa o Ducha miłości. Wtedy będziecie miłować ludzi, których widzicie oczami oraz Jezusa i Ojca, którego widzieć możecie sercem i Duchem. Jednoczcie się z Bogiem, aby Go umiłować, a miłować braci uczcie się czyniąc czyny miłości wobec nich. Wtedy zaczniecie sercem miłować waszego Boga, który jest miłością. Amen.
dk. Jan Ogrodzki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz